Fighting the Phantoms():

Żyjemy w świecie pokrytym ekranami, w którym możemy poczuć internet i jego algorytmy wpływające na nas bez naszej zgody. I wciąż duża część naszego życia online wydaje się nam przerażająco błaha. Publikowanie statusu jest jak krzyczenie w pustce. Istotne dla kultury wydarzenia pojawiają się, by po chwili dać się przesłonić kolejnej rundzie przerażających wieści; kultura online wydaje się depresyjna i podkręcona niespokojnym temperamentem. Chcesz nieustannie produkować treści, aby spowolnić uczucie znikania, ale boisz się reakcji na wszystko, co udostępniasz. Co gorsza, z tych stron korzysta wystarczająco dużo twoich przyjaciół, którzy podzielają twoje wrażenie, że same te strony wydają się ogromne i nieruchome, tak jakby całe twoje życie było tylko wioską zbudowaną u podnóża ich góry.

Kiedy poczujesz na sobie głęboki wpływ internetu, narasta w tobie dziwne uczucie, na które nie jesteś w stanie zareagować w żaden znaczący sposób. Jakby otaczali cię niewidzialni agenci, zaangażowani w politykę i walki o władzę o wiele głębiej, niż jesteś w stanie pojąć. Twój świat jest sterowany przez algorytmiczną plątaninę, o której istnieniu wiesz, ale nie wiesz czym to dokładnie jest. Będąc dzisiaj online, czujesz się jak mysz laboratoryjna, niebędąca w stanie poznać badających ją naukowców, a jedynym aktem buntu, na jaki cię stać, jest świadome złapanie niewłaściwego sera obiema rękami, aby dobrowolnie dać się porazić prądem, i kiedy on przepływa przez ciebie, krzyczenie: “MYLISZ SIĘ. TO JEST DOBRE. LUBIĘ TO!”, póki twoje ciało się nie podda.

I to jest zrozumiałe, że podchodzimy do nowej technologii z podejrzliwością. Zakładamy, że jakakolwiek grupa oferująca nową sieć społecznościową to jacyś zwyrole próbujący znaleźć nowy sposób na manipulowanie nami. Możemy czuć się jak myszy w eksperymencie, ale przynajmniej jest to eksperyment, który rozumiemy.

Jeśli chcemy, aby więcej osób dołączyło do Scuttlebutta, musimy zrozumieć świat, z którego pochodzą. Jeśli zaoferujemy im nowy, pełen obietnic dom, ale bez wyjaśnienia, że, zgodnie z tym, co mówimy, jest radykalnie nowy, a jednak zaprojektowany tak, aby wydawał się znajomy, będziemy jedynie wspierać ich paranoję – zapraszając ich zjawy do naszego nowego świata.